Rokerka na Facebooku

sobota, 14 maja 2016

Koncertówka kwietniowa: Morgoth, incantation, Cannibal Corpse, Krisiun

Kto?           Morgoth (DE) + Incantation (US)
Kiedy?       13.04.16
Gdzie?       U Bazyla, Poznań


Długo czekałam na ten koncert. Dowiedziałam się o nim chyba w styczniu, podczas występu Decapitated, w poznańskim klubie Blue Note. Gwiazdy death metalu supportowały trzy zespoły, jednak nie będę o nich pisać, bo szczerze mówiąc trudno mi się o nich wypowiedzieć, nie wyróżniali się dla mnie szczególnie, a i publiczność zbyt liczna nie była. Wszystko zmieniło się gdy na scenę weszli Amerykanie z Incantation. Już podczas pierwszego utworu zaczęło się pogo, a muzycy dawali z siebie wszystko. Usłyszałam "Carrion Prophecy" i parę kawałków z "Blasphemy", wszystko perfekcyjnie zagrane. Jeden mankament, cały koncert trwał może 20 minut, ze względu na opóźnienie spowodowane supportami :(. Tak to już jest w Bazylu, że koncert trwa maksymalnie do 23, gdyż później życzliwi sąsiedzi zgłaszają zakłócenie ciszy nocnej na policję. Po tym niestety krótkim występie, na scenę wyszli Morgoth. Niesamowicie dobre nagłośnienie, sprawiło że można było usłyszeć każdy pojedynczy instrument. Nie ukrywam, że głównie przyszłam by posłuchać Incantation, a wychodząc z klubu myślałam przede wszystkim o występie Niemców. To jak świetnie brzmieli na żywo, nijak się miało do muzyki z ich płyt. Po raz kolejny okazało się, że metalowy zespół brzmi lepiej na żywo niż z audio.



Kto?           Cannibal Corpse (US) + Krisiun (BR)
Kiedy?       26.04.16
Gdzie?       Blue Note, Poznań

Krisiun w Polsce! Faktycznie ten brutalny death metalowy zespół, idealnie pasuje do jeszcze brutalniejszego death metalowego Cannibal Corpse. Tydzień wcześniej moje pójście na koncert stanęło pod znakiem zapytania, przez złamanie ręki, ale koniec końców stwierdziłam, że to przecież nie noga i jakoś sobie w gipsie na nadgarstku poradzę. Klub był wypełniony po brzegi, nie było nawet szans żeby dopchać się do barierek na balkonie. Ostatecznie koncert Krisiun przestałam na palcach pod koniec sali, ale coś tam udało mi się zobaczyć. Zresztą przyszłam tu dla muzyki. Oczywiście powtórzę się jak w przypadku Incantation - zagrali niesamowicie. Uwielbiam "Blood Of Lions", na początku pierwszej minuty jest silne zwolnienie rytmu, oczywiście chwilowe, które na żywo wyszło Brazylijczykom perfekcyjnie. Po bardzo intensywnym, ale jednak ponownie - krótkim koncercie, nadeszła kolej na gwiazdę wieczoru. Tak jak przypuszczałam Cannibal Corpse pokazało czym jest death metal. Nie zaprzeczę, że przyszłam głównie dla Krisiun, Cannibali chciałam zobaczyć z ciekawości, kojarzę trochę ich twórczość, nowa płyta jest dość dobra, choć nie rozwala tak jak choćby "Tomb of the Mutilated". Tak jak się spodziewałam grali głównie nowy materiał, jednak pod koniec zagrali trochę staroci, na przykład z mojej ulubionej "Butchered at Birth". Nie mogłam się napatrzeć na Georgea "Corpsegrindera" Fishera, który albo growlował, albo headbangingował, z tak zawrotną prędkością, że ja na jego miejscu nie ruszyłabym karkiem przez tydzień. Także jestem pełna podziwu dla obu zespołów za zagranie tak dobrego koncertu, nawet z gipsem na ręce można przeżyć niesamowity gig. :)

poniedziałek, 9 maja 2016

Metalowe newsy #1 (2.05 - 8.05)

1. Zakk Wylde na okładce "Gitarzysty"

Tak udanej okładki dawno nie widziałam. Patrzę na to zdjęcie i sama się uśmiecham :) Jestem wierną fanką "Teraz Rocka", "Gitarzysty" prawie nigdy nie kupiłam, ale w tym wypadku musiałam zrobić wyjątek. Oprócz okładki, wnętrze gazetki również bardzo ciekawe, a artykuł o Wyldzie i jego nowej płytce "Book Of Shadows II" trafiony w dyszkę :). A już w czerwcu lider Black Label Society po raz pierwszy wystąpi w Polsce solo - zawita do łódzkiej "Wytwórni".

2. 10 lat od ukazania się ostatniej płyty Toola, "10. 000 Days".

Dokładnie 2 maja minęło 10 lat od ukazania się ostatniej płyty Tool - "10 000 Days". Jej słuchanie to niesamowite przeżycie za każdym razem, a i parę ciekawych informacji się z nią wiąże. Ja może nie będę się o tym rozpisywać, ale na stronie antyradia jest bardzo ciekawy artykuł, także polecam :) --> klik. Nieraz krążyły plotki, że jeszcze chwilka, że to już prawie , że są w studiu, że niedługo usłyszymy nowy materiał. Oczywiście w każdej plotce jest ziarno prawdy, Panowie faktycznie są w trakcie tworzenia, ale myślę że na nową płytę zapewne jeszcze trochę poczekamy. Trudno, Tool jest zespołem na którego mogę czekać nawet dziesięć tysięcy dni.


3. Danny Larsen dla Satyricon - nowe t-shirty

Ponieważ koszulki z zespołami, to moja ulubiona część garderoby, zaraz po ramonesce, gdy zobaczyłam te nowe tshirty od Satyricon, zapragnęłam je wszystkie. Oczywiście moja ulubiona jest tylko w rozmiarze męskim, ale może jeszcze dorzucą damską. Polecam obadać filmik, a koszulki do kupienia na oficjalnej stronie zespołu.

4. Titus w koszulce BLS

Jako wierny członek Polish Chapter, nie mogłam pominąć tak miłego newsa. Titus zagrał z Acid Drinkers na tegorocznej Majówce we Wrocławiu, ubrany właśnie w chapterową koszulkę Black Label Society, na cześć zmarłego Lemmyego.

5. W Belgii nie chcą Axla z AC/DC

Od początku ta sytuacja do mnie nie przemawiała. Axl Rose, jako nowy wokalista AC/DC. Mimo że, podobno krytycy są zachwyceni nowym członkiem australijskiego zespołu, to fanom w Belgii, jak się okazało, taka zmiana nie przypadła zbytnio do gustu. Zwrócono aż 7 tysięcy wejściówek, które w większości trafiły już do nowych nabywców zapisanych na listę oczekujących, także zespół finansowo zapewne nie ucierpi. Nie zmienia to jednak faktu, że zastąpienie legendarnego Briana Johnsona, przez lidera glam rockowego zespołu lat 80., budzi kontrowersje. Ja osobiście nie spotkałam się jeszcze z żadną pozytywną opinią na ten temat wśród swoich znajomych.

6. Czy Ozzy i Sharon Osbourne rozwodzą się po 33 latach?
Ciężko było mi uwierzyć w tą informację. Te doniesienia o romansie lidera Black Sabbath z fryzjerką, brzmią dla mnie trochę nad wyrost. Choć z drugiej strony, w każdej plotce jest ziarno prawdy. Nie chcę tu spekulować, zresztą to nie pudelek.pl, jednak cała sytuacja jest dla mnie dość przykra, bo bardzo lubię ich oboje. Oglądając na MTV "The Osbournes" miałam wrażenie, że są naprawdę zgraną parą, a gdyby nie Sharon, Ozzy nigdy nie zaszedł by tak daleko. Poznał ją we wczesnych latach 70., gdy Black Sabbath dopiero zaczynało być rozpoznawalne na całym świecie. Po burzliwym odejściu muzyka z grupy w 1979 Sharon stała się jego menedżerem i pomogła mu w rozpoczęciu kariery solowej. Pobrali się w 1982, mają trójkę dzieci.